You are currently viewing Nie żyję tylko dla siebie… Pomagam!

Nie żyję tylko dla siebie… Pomagam!


Notice: Undefined index: file in /home/gimwiel/ftp/wp-includes/media.php on line 1734

Samorząd Uczniowski pragnie serdecznie podziękować wszystkim osobom, które włączyły się w przygotowanie paczki dla wybranej rodziny. Miłość wyraża się w trafionym prezencie, który nie jest banalnym podarkiem, ale strzałem prosto w serce. Sami wiemy, jak się czujemy, gdy ktoś trafi w nasze marzenia, zwłaszcza kiedy wydają się nierealne. Dzięki Państwa zaangażowaniu i dobroci, pewna rodzina dostała wspaniały prezent, którego na pewno nie zapomni do końca życia.

Relacja ze spotkania z rodziną przy wręczeniu paczki.

Kiedy dojechaliśmy, Pan Mirosław od razu pomógł nam z noszeniem paczek, a Pani Agnieszka nastawiła wodę na herbatę, mówiąc, że chociaż tak może nas ugościć. Powitała nas atmosfera pełna napiętego oczekiwania i wzruszenia. Rodzina była niesamowicie zaskoczona liczbą paczek, Pani Agnieszka mówiła, że „liczyła na trzy”. Dzieci od razu wzięły się za ich rozpakowywanie, nie zważając na papier, który w niedługim czasie pokrył całą podłogę. Pani Beata wyszła nawet na krzesło, by „ogarnąć to wszystko wzrokiem”. Sylwia, która od dawna marzyła o łyżwach, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Pani Agnieszka mówiła, że od momentu, w którym dowiedzieli się o włączeniu do projektu, Sylwia nieśmiało myślała o tym, że może je dostać — na początku „niemal się popłakała i nie mogła przestać skakać”. Gdy je w końcu otrzymała, powtarzała „dziękuję, dziękuję”, a na jej twarz wstąpiły rumieńce. Wiesław powoli, z miną poważną (choć oczy miał nieco wilgotne) „dokopywał się” do ubrań, podczas gdy Kinga bawiła się i cieszyła wszystkim — od jedzenia poczynając — a przy tym cały czas śmiejąc się i paradując w jednym z nowych butów. Rodzice wtórowali jej śmiechem, a rodzeństwo uśmiechało się ze zrozumieniem. Była zafascynowana tyloma wspaniałymi rzeczami — Pani Agnieszka była przekonana, że gdyby potrafiła mówić, powiedziałaby „dziękuję”. Na razie, radość wyraziła całusem w policzek. Rodzice cały czas powtarzali, że muszą się odwdzięczyć, bo będą to ich najlepsze święta. Już myślą o drukowaniu dyplomów dla darczyńców i całej organizacji. Mówili nawet o spotkaniu z księdzem Jackiem Stryczkiem, w celu przekazania podziękowania! To będą z pewnością jedne z ich najwspanialszych świąt, pełne śmiechu i spokoju.

Co chce Państwu powiedzieć od siebie rodzina.

Pani Agnieszka powiedziała, patrząc żartobliwie w stronę gotujących się ziemniaków, że: „nie wiem, czy dzieci zasną, ale obiadu to już na pewno nie zjedzą! Dobrze, że istnieją tak dobrzy ludzie. Chcielibyśmy się jakoś odpłacić za tą dobroć. Może kiedyś to my będziemy w stanie pomóc”. Szybko zawtórował jej Pan Mirosław, dodając: „Serdeczne podziękowania, jesteśmy ogromnie zaskoczeni — tak jak i dzieciaki. To właściwie szok, to ta magia świąt!”.